Autor Wiadomość
aaa4
PostWysłany: Wto 18:31, 09 Sty 2018    Temat postu: halina

-Mimo to jednak moze cie tu trzymac - powiedzial Edward przez zeby, z zacisnietymi piesciami chodzac po pokoju. - Dla twojego bezpieczenstwa, jak twierdzi. W obawie przed rewolta.



Cillian rozesmial sie, co w obecnosci przyjaciela przyszlo mu bez trudu.

-Zatem przytrzyma mnie jeszcze pare dni. A pozniej postawi przed sadem, Edwardzie. Ale co

potem? Co mi udowodni? Jestem synem mojego ojca, tego nikt nie podwazy. A cala reszta to

nieistotne drobiazgi.

Edward odwrocil sie, krecac glowa.

-Cillianie, Devain uparl sie, by objac tron. Pozada go i nie cofnie sie przed niczym, by go zdobyc. Na glownym placu miejskim odgrywa sie pantomimy zatytulowane "Szalony ksiaze". Jak myslisz, kto za tym stoi? W koncu na poparcie swoich roszczen moze powolac sie na prawdziwe wydarzenia.

-Nie bede im zaprzeczal - odparl Cillian cicho. - Ale obaj wiemy, ze najgorsze moje wystepki nie sa tak zle jak zbrodnie popelniane przez innych krolow, jacy rzadzili tym krajem.

Usmiech Edwarda pojawial sie powoli, ale kiedy juz wyplynal na jego twarz, rozjasnil caly pokoj.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group